Małymi krokami

 

Tuptuś! 

     Tak nazywał mnie mój mąż, gdy dopiero co zaczynaliśmy naszą cudowną znajomość. Trochę mnie to bawiło, trochę rozczulało. W każdym razie bardzo lubiłam, gdy mój mąż właśnie tak się do mnie zwracał. Zresztą do dziś bardzo lubię, gdy nazywa mnie Tuptusiem. Ale co oznacza to słowo i skąd się wziął ten zwrot? Tuptuś, dlatego, że jako niska osoba, stawiam małe kroczki (ale i tak dotrę zawsze do obranego celu ;p ).

     Patrząc na to z perspektywy tematyki tego bloga, muszę przyznać, że tym bardziej lubię określenie Tuptuś, bo ważna jest dla mnie zasada małych kroczków! Gdy nieraz słyszę od znajomych mi osób, że nie wiedzą co robić, by schudnąć, nie mają pojęcia jak zacząć i pytają mnie o radę, zawsze powtarzam: 'Powoli! Małymi krokami'. Chyba najgorsze co może być, to drastyczna zmiana diety, stylu życia z dnia na dzień. Hop na głęboką wodę. Katowanie się drakońskimi dietami, a do tego wylewanie siódmych potów na siłowni....Dlatego właśnie uważam, że nie jest to najlepszy pomysł. W większości przypadków skończy się to jeszcze szybciej niż się zaczęło. Frustracją, wyczerpaniem i zniechęceniem do dalszego kontynuowania zdrowego stylu życia. Owszem, na pewno jest wiele osób, które zmieniły swoje życie na stałe, właśnie w tak szybkim tempie, ale są to wyjątki potwierdzające regułę ;p

     Moja zmiana życia oraz utrwalanie zdrowych nawyków trwało jakieś 10 lat i uważam, że jest to całkiem dobre tempo ;p Hahaha Ktoś może pomyśleć, że to przesada i zwykłe folgowanie sobie. Ale nie miało to nic wspólnego z lenistwem. Zaczytywałam się wówczas w książki i czasopismach na temat szeroko pojętego zdrowego stylu życia i powoli powolutku każdego dnia, trochę eksperymentując na sobie samej, wprowadzałam bardzo niewielkie zmiany. Ważne było dla mnie obserwowanie własnego ciała, jak się czuję, fizycznie ale i psychicznie. Cały czas wtajemniczając się w tematykę zdrowia, zdobyłam sporą wiedzę, ale co ważniejsze bardzo dużo nauczyłam się na własnym doświadczeniu.

Co mogę na sam początek poradzić osobom, które dopiero raczkują w tematyce zdrowia, a chcą być zdrowsze i lepiej się czuć w swoim ciele? Na pewno radzę przyjrzeć się takim elementom swojego życia i zadać sobie pytania:
  •  sen - czy jest dobrej jakości? ile godzin śpię? w jakich godzinach śpię?
  • dieta - co jem, w jakich ilościach i porach
  • nawodnienie - co piję, w jakich ilościach i porach
  •  ruch - czy uprawiam sport, ile czasu się ruszam
  •  przyroda - czy spędzam czas na świeżym powietrzu, ile czasu przebywam na łonie natury
  • emocje - jakie emocje towarzyszą mi na co dzień, czy mam dużo stresu 
Właśnie nad tymi kwestiami warto się zastanowić, a następnie małymi kroczkami prowadzać zmiany na lepsze. W kolejnych postach opowiem jak to wyglądało u mnie i czy zawsze było łatwo ;p Powiem, dlaczego właśnie te elementy są dla mnie ( myślę, że dla większości z nas) kluczowe i jak udało mi się na zawsze zmienić swoje nawyki.

Jako bonus do dzisiejszego posta, za to, że przeczytaliscie te wypociny ;p wklejam zdjęcie mojego dzisiejszego drugiego śniadania, mini kanapeczek z guacamole i kiełkami jarmużu oraz jajkiem na miękko. I proszę wybaczcie mi mały poślizg, jutro uzupełnię przepis! :*




Komentarze

  1. Tuptuś !!! <3 KOCHAM !!! Och, jak dobrze w epoce wyścigu szczurów mieć obok siebie ludzi, którzy nie gonią za wszystkim i wszędzie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty